poniedziałek, 30 maja 2016

Od Lillian

Obudziłam się jak zawsze przed wschodem słońca by pójść do pracy. Jak zwykła rano ogarnęła się w jakieś piętnaście minut i wyszłam na zewnątrz. Było jeszcze ciemno ale widziałam gdzie idę i o co ewentualnie mogę się potknąć. Weszłam do stajni wprowadzając Brosh. Klacz jak zwykle grzecznie poszła za mną. Parę minut później siedziałam na klaczy jadąc w stronę królewskich stajni. Ulice były jeszcze w miarę puste a ludzie w większości zajmowali się przygotowaniem straganów... Po jakimś czasie dotarłam na miejsce jak zwykle jedna z pierwszych. Rozsiodłałam Brosh pozwalając jej chodzić za mną jak to zwykle robię. Nikomu to nie przeszkadzało a ona miała rozrywkę więc generalnie nic się nie działo. Weszłam do pomieszczenia gdzie trzymamy jedzenie dla koni i napełnilam parę wiader. Po nakarmieniu wszystkich do moich zadań należało jeszcze wyczyszczenie zwierząt i przelążowanie ich ( Nie wiem czy kiedyś to też się tak nazywało ale dajmy na to że tak default smiley :d ). Po skończeniu tego wszystkiego miałabym koniec pracy ale na to się za razie nie zanosi... Po przelążowaniu koni należących do książąt nadszedł czas na konie rycerskie. Wyprowadzilam pierwszego z nich pozwalając aby poznał się z Brosh. Oba konie weszły za mną na ogrodzony drewnianym płotem placyk i puściły się kłusem wokół ogrodzenia. Wydawała im słowne komendy typu " kłus " i " galop " i chwaliłam za dobrze wykonane zadanie. W pewnym momęcie za plecami usłyszałam męski głos
- Widzę że dobrze sobie radzisz z końmi.
Ignorując co w pierwszym momęcie wygrałam kolejne polecenie, lecz kiedy zrozumiałam że może to być ktoś z zamku albo któryś z rycerzy powiedziałam cicho
- Dziękuję...
Mężczyzna przeskoczył przez płot i stanął z boku wybiegu przywołując najwidoczniej swojego konia.
- Biorę go.
- Dobrze.. - powiedziałam puszczając głowę i wybijając wzrok w ziemię.
Rycerzu ( w lśniącej zbroi ) ?

Koniarz


Pełne Zdjęcie: X
 LOGIN: SINI
ADRES E-MAIL: tojazjadlamostatnieciastko@gmile.com
AUTOR ZDJĘCIA: Nieznany.
♦♦♦
GŁOS: X
IMIĘ & NAZWISKO: Lillian Rozersal ( Choć tak naprawdę nazywa się Rida, ale nie lubi swojego prawdziwego imienia )
STANOWISKO: Koniarz
TYTUŁ: A jaki mogłaby mieć takaprosta dziewczyna jak ona? 
PSEUDONIM: W sumie nikt nigdy nie drabina jej imienia ale jak chcesz to proszę bardzo nikt ci nie broni. 
WIEK: Tak jakoś 18 lat
PŁEĆ: Kobieta
ORIENTACJA: Heteroseksualizm
W ZWIĄZKU Z: Do tej pory nie poznała kogoś kto zechciałby się z nią związać. 
SYMPATIA: Jako że w wolnych chwilach od zajmowania się królewskim końmi wyjeżdża w teren ze swoim, nie miała okazji nikogo spotkać.
KREWNI: Ma tego całe mnóstwo
  • MAMA | Kamil Rozarsal
  • TATA | Kuruko Rozarsal
  • SIOSTRY | Mei, Sabrina, Miriam i Yui
  • BRACIA | Tomoe, Shinij, Matthew.
  • BABCIE | Andżelina, Veronica, Mumei i Kanabi. 
  • DZIADKOWIE | Rob, Adrien i Arthur 
♦♦♦

CHARAKTER: Lillian jest niezwykle spokojną osobą. Cechuje ją uprzejmość i bezinteresowność. Chętnie pomaga, lubi sprawiać innym radość. Stara się czerpać przyjemność z małych rzeczy. Niezdolna do kłamstwa. Nawet, gdyby chciała nie umie. Nerwowe ruchy i niepewny głos od razu ją zdradzają. Potrafi być wierną i oddaną przyjaciółką oraz partnerką. Charakteryzuje ją również skromność. Często przedkłada szczęście innych ponad swoje. Często się uśmiecha lub śmieje. Sprawia wrażenie otwartej na ludzkość dziewczyny i w pewnym sensie taka właśnie jest. Nie potrafi przejść obojętnie obok cierpiącego człowieka lub zwierzęcia. Idealna do zwierzeń, zawsze wysłucha i po cieszy. Szuka rozwiązań w każdy możliwy sposób. Uległa i posłuszna, zawsze wypełni rozkaz czy proźbę. Nigdy nie uważała siebie za jakąś ważniejszą osobę i wszystkich traktuje na równi. Nie M dla niej czegoś takiego jak "waźniejsza " czy "mniej ważna " osoba. Osoba lubiący ciszę i spokuj. Nigdy nie podejmuje decyzji pochopnie i wszystko musi dra razy przemyśleć. Nie agresywna i pokojowo nastawiona dziewczyna. Do nowo poznanych ludzi podchodzi z ostroźnością a nawet czasem wydaje się być nieśmiała. Niezdolna do pozbawiania życia czy zadawania bulu ( co nie znaczy że nie potrafi się bronić ). Uczciwa i czysta we wszystkim co robi. Pracowita i porządna w tym co robi. Potrafi być stanowcza ale za razem delikatna... I generalnie to na tyle w tych skromnych 208 słowach jest zawarty cały jej opis od góry do dołu.
APARYCJA:  Lillian jest szczupła dosyć wysoką ( 178cm) dziewczyną. Posiada ona długie, sięgające do pasa kasztanowe włosy które zazwyczaj spina w kucyka. Jej oczy są dosyć specyficzne gdyż jedno z nich jest koloru niebieskiego a drugie ciemno wiśniowego. Nie przepada za tym faktem ale musi jakoś z tym żyć. Ma delikatne spojrzenie i łagodny uśmiech. Nie można powiedziać że jest blada ale że opalona też nie jest. Gęst grzywka opadajaca jaj na czoło często zasłania prawe oko. Choć wygląda na nie umiejąca się obronić jest dosyć silna i potrafi to zrobić. Na jej ciele stałe Są jakieś zadrapania gdyż jest kaleką i potrafi się wywalić nanprostej drodze ( a niosąc wiadro z wodą to już ogóle masakra jest ). 
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Clarines
POCHODZENIE: Gdzieś tam, skądś tam. I tak się nie przyzna. ( ale dla ciekawskich jest spoza tych obszarów i chyba i tak nikt by nie wiedział o kogo chodzi ). 
HOBBY:  Przedewszystkim jazda konna, ale oprócz tego jeszcze gra na gitarze bądż pianinie (fortepianie ), śpiew, taniec, oglądanie gwiazd i inne tego typu żeczy.
♦♦♦
DODATKOWE INFORMACJE:
HISTORIA: To tak skoro to dodatkowe informacje to chyba mogę walnąć tu całą jej historię? Nie widze sprzeciwów więc chyba moge. No to macie tu jej historię : Dawno , dawno temu... Nie no żartuje... Lillian to piąta z rodu Rozarsal. Choć jej pradziadkowie byli szlachcicami ona nigdy nie miała zamiaru niczego po nich odzidziczać. Zawsze zamknięta w sobie i małomuwna dziewczynka. Nikt nie potrafił się do niej zbliżyć na tyle aby ona się otworzyła. Jednak zawsze świetnie grała pozytywnie nastawioną do świata dziewczynę. Na balach nigdy nie rozmawiała z innymi lecz stała na boku uśmiechnięta przypatrzyjąc się innym. Jako siedmoiletnia dziewczynka po raz pierwszy dosiadła konia. Od tamtej pory postanowiła zajmować się tymi zwierzętami. Nie lubiła swojego dotychczasowego życia. Pewnej nocy po prostu uciekła zostawiając wiadomość dla rodziny aby się nie martwili. Postanowiła zacząć Nowe życie. Po dość długiej wędrówce trafiła właśnie tu. Zaczęła pracować jako koniarz i tak już żyje ładne parę lat...
  • Uwielbia przyrodę, ciszę i spokój. 
  • Ma specyficzny sposób porozumiewania się z końmi.
  • Jej klacz nazywa się Brosh
  • Lubi patrzeć na burzę i uwielbia deszcz
  • Nie jest przewrażliwiona na punkcie brudu wręcz lubi się budzić 
  • Nie potrafi dobrze pływać 
  • Lubi chodzić po drzewach
  • Nie lubi nadwornego życia
  • Kocha jeść truskawki i inne owoce.
  • Zawsze ma przy sobie sztylet ( w razie "W" )